wtorek, 17 grudnia 2013

12

- jeszcze nie śpisz?- zdziwiła się widząc Małego– wchodź- wskazała mu miejsce na łóżku.
- wiesz, że On Cię kocha..- szepnął spoglądając na nią.
- właśnie dzisiaj to udowodnił- skrzywiła się na sama myśl o dzisiejszym dniu.
- był pijany. Nie chciał tego…
Ellie parsknęła śmiechem.
- próbujesz go bronić? Błagam…
- to jest facet.. do tego jeszcze bardzo młody..- nie dawał za wygraną.
- przestań!- wrzasnęła.
- spokojnie- złapał jej ramię.
- to go nie usprawiedliwia. Zostaw mnie samą!
Żużlowiec spojrzał na nią przepraszająco.
- wyjdź!- warknęła.
Wykonał posłusznie jej polecenie.
Była na niego wściekła. Jak mógł go bronić?! W dodatku w tak żałosny sposób. Nic nie usprawiedliwiało jego zachowania. Nic.  Cisnęła poduszką o ścianę. Znowu miała ochotę krzyczeć. Zacisnęła pięści i opadła bezwładnie na poduszkę. Starała się zasnąć.

Jarek wrócił do „swojego” pokoju. Był na siebie zły. Chciał jakoś pocieszyć Ellie a zarazem „wybielić” kumpla, ale tak naprawdę to, co zrobił było dziecinne i głupie.
****
Dojechali na miejsce około 2 w nocy. Lisa zasnęła w samochodzie. Martin przyglądała się dziewczynie. Była taka bezbronna. Uśmiechnął się lekko kiedy poruszyła zabawnie nosem. Pewnie coś się jej śniło. Pogłaskał jej włosy.
- już jesteśmy?- mruknęła podnoszą się z siedzenia.
- tak jesteśmy na moimi terenie- Maciek wyszczerzył się dumnie.
Marzyli tylko o tym żeby położyć się spać. Janowski odstąpił dziewczynie swoje łóżko a On razem z Martinem „ rozłożyli” się w salonie.
Lisa przebrała się szybko w piżamę i  kiedy tylko poczuła miękkie łóżko- zasnęła.
- myślisz, że możemy zacząć od nowa?- Słowak usiadł na kanapie.
Magic westchnął głośno demonstrując tym swoje niezadowolenie. Była bardzo zmęczony a jego kumplowi zebrało się za poważne rozmowy.
- myślę, że tak. Jesteś cholernym szczęściarzem.
- ja? Dlaczego?- zdziwił się.
- bo Lisie zależy na Tobie.- oznajmił. – zupełnie nie wiem co w Tobie widzi- mruknął.
Słowak nic nie odpowiedział. Uśmiechnął się pod nosem i z „ czystym” sercem położył się spać.
***
Jarek wstał wcześnie rano i postanowił zostawić ich samych. Powinni sobie wyjaśnić wczorajszą sytuację a On im w tym  raczej nie pomoże. Wyszedł z domu bezszelestnie.
*Patryk*
Obudził się. Ból głowy był nie do zniesienia. Jego usta były zupełnie wyschnięte. Nic nie pamiętał. Nie wiedział jak znalazł się u swojej dziewczyny. Z trudem podniósł się i usiadł na łóżku. Spuścił głowę i powoli w jego umyśle zaczęły pojawiać się obrazy z wczorajszego wieczoru.
- „ Klaudia. Pocałunek. Wściekła Ellie.”- mruczał próbując złożyć to w jedną spójną całość.
Drzwi uchyliły się. Podniósł głowę i spojrzał na brunetkę. Jej twarz była obojętna. Nie wyrażała żadnych emocji.
- wykąp się. W łazience masz ręcznik.- oznajmiła chłodnym tonem.
- Ellie..- jęknął.
- nic nie mów.- wtrąciła.
- proszę dajj m…
- powiedziałam nic nie mów!- wrzasnęła. – wczoraj wystarczająco dużo pokazałeś i udowodniłeś.
- ale…
- wykąp się i nie chce Cię tutaj widzieć!- zakończyła wychodząc z pokoju.
Chciał jej wszystko wyjaśnić, ale nie potrafił. Nie wiedział dlaczego, ale wykonał jej polecenie. Po  30 minutach stał już w przedpokoju. Ellie siedziała na kanapie. Patrzyła tempo w telewizor.
- co jeszcze?- warknęła nie odwracając wzroku.
- nie.. to znaczy tak..przepraszam- jęknął skruszony.
- aha. No to żegnam- skwitowała czekając aż wyjdzie.
Nic więcej nie powiedział. Po prostu odwrócił się i wyszedł. Brunetka cisnęła poduszką w miejsce w którym jeszcze przed chwilą stał, po czym się rozpłakała. W końcu mogła dać upust swoim emocją. Nie mogła się doczekać kiedy wróci Lisa.
***
Rano obudził ją sms od Małego.
„ Ellie i Patryk… to chyba koniec… wracaj jak najszybciej.”
Zerwała się z łóżka. Nie bardzo wiedziała o co chodzi, postanowiła zadzwonić do swojej siostry.
- hej, co się dzieje?- szepnęła łagodnie.
- nic, co mów lepiej co u Ciebie?- zmieniła temat.
- o co chodzi z Patrykiem?
- długo by gadać, możesz przyjechać? Potrzebuje Cię- jęknęła.
- jasne ogarniam się i pędzę do Ciebie- oznajmiła.
- tylko uważaj na siebie- zakończyła brunetka.
Czuła, że stało się coś złego, ale nikt nie chciał jej tego wyjaśnić. Zeszła na dół. Chłopacy jeszcze spali. Zrobiła sobie kawę i przyglądała się swoim kolegom. Wyglądali słodko. Zaniosła kubek do zlewu, po czym  usłyszała za plecami znajomy głos:
- już nie śpisz?- szepnął Słowak.
- nie, muszę już wracać do Zielonej- oznajmiła.
- coś się stało?- zaniepokoił się.
-tak i właśnie muszę się dowiedzieć co- skrzywiła się.
- może pojadę z Tobą?- zaproponował.
- nie no coś Ty. Dam sobie radę. Dziękuję- spojrzała na niego nieśmiało.
Krępowała ją jego obecność. Kiedy był blisko niej czuła się jak zawstydzona dziewczynka. Miała nadzieję, że On tego nie zauważy.
- wszystko będzie dobrze- mruknął gładząc jej włosy.
Uśmiechnęła się delikatnie.
- do zobaczenia- szepnęła całując go w policzek.
Wydawał się być zaskoczony tym gestem, ale pomimo tego uśmiechnął się. Lisa również zaskoczyła samą siebie tym, co przed chwilą zrobiła.
Podeszła go łóżka Janowskiego.
- hej śpiochu- mruknęła pochylając się nad Nim.
- no czeeeść- otworzył nagle oczy i obejmując  dziewczynę w pasie położył ją na siebie.
- ej czubku co Ty robisz?!
- przytulam się- oznajmił dumnie.
- muszę wracać.
- jak ? gdzie? Teraz?!- zerwał się nagle.
- tak, Ellie ma jakieś kłopoty, pewnie Duzers coś odwalił- skrzywiła się na samą myśl.
- czekaj, pojadę z Tobą..
- nie trzeba naprawdę..uciekam. Zadzwonię. - zakończyła dając mu buziaka w policzek.
Miała plan. Wsiadła do samochodu i wykręciła numer do Fridy- partnerki Andiego.
- „ no i wszystko załatwione”- stwierdziła dumnie przekręcając kluczyk w stacyjce. 

7 komentarzy:

  1. Rozumiem, że Patryk to kolega Jarka, ale nie powinien Go bronić, a już tym bardziej nie w taki sposób. To duży chłopiec musi wiedzieć, że nikt nie będzie naprawiał za Niego jego własnych błędów.
    Co do Martina i Lisy, to również uważam, że Słowak jest szczęściarzem i to wielkim, że trafił na taką dziewczynę :) Tylko teraz musi to jeszcze docenić.
    Jestem ciekawa co wymyśliła Lisa
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech... Jarek powinien powiedzieć Ellie coś mądrzejszego, a nie w tak kretyński sposób usprawiedliwiać Patryka. "On jest jeszcze młody, więc może się upić. A po pijaku czasami się zdarza obściskiwać się z NIEswoją dziewczyną. Dlatego powinnaś mu wybaczyć. Bla bla bla." Urocze... Aż mam ochotę popieścić go nożem za takie teksty. Ughh...
    Z drugiej strony jednak chciałabym, żeby Ellie i Patryk się jakoś dogadali... Ona go kocha. On ją również. A teraz cierpią oboje... Tylko sprawa jest bardzo trudna. Tego, co zrobił Patryk, nie da się tak po prostu wybaczyć. Nie da się tak łatwo zapomnieć. Poza tym co on miałby jej powiedzieć? Najpierw by przeprosił, a potem co? Zacząłby się usprawiedliwiać tak, jak Jarek próbował? To by wywołało tylko większą wściekłość Ellie. A może powiedziałby, że jest kretynem? Dziewczyna tylko przyznałaby mu rację. No bo tak się zachował. Tutaj nawet słowo "kocham" mogłoby być niewystarczające... Ech...
    Mam nadzieję, że uda Ci się jakoś ich wyciągnąć z tego impasu :)
    Czekam na następny i serdecznie pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy rozdział na non-clamabit.blogspot.com :)

      Usuń
    2. Zapraszam na nowość na non-clamabit.blogspot.com :)
      Szczęśliwego nowego roku! :)

      Usuń
  3. Bardzo fajne opowiadanie :3 Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam http://zuzlowelovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny :) Pozdrawiam, życzę dużo weny i zapraszam do mnie na nowy rozdział ;p
    http://speedway-love-forever.blogspot.com/2013/12/tenth.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  5. Dudek, Tobie to tylko w łeb. Serio. Mam nadzieję, że Ellie nie zmięknie i nie da się tak łatwo ubłagać. To, co zrobił Patryk jest do wybaczenia, ale nie do zapomnienia. Alkohol i wiek nie są usprawiedliwieniem. Siostra przybywa z pomocą. A po telefonie do Fridy wydaje mi się, że nie tylko ona. ;)

    OdpowiedzUsuń