wtorek, 22 października 2013

seven.

- wiesz co ? wytrzeźwiej! może wtedy Twój mózg zacznie normalnie funkcjonować… o ile coś tam masz- wycedziła wsiadając do zamówionej wcześniej taksówki.
-  trochę pojechałeś- skwitował Janowski.
- a Tobie co?- spojrzał na niego wkurzony.
- naskoczyłeś na nią bez sensu- wzruszył ramionami.
Miał rację.  Zachował się jak rozkapryszony gówniarz. Sam do końca nie wiedział o co mu chodzi. Chyba był zazdrosny o to jak Ellie opiekuje się siostrą. To absurd.
- chodź wracamy do domu, wytrzeźwiejesz i jutro ją przeprosisz.-  z zamyślenia wyrwał go głos Maćka.
- dzięki- rzucił spoglądając na kumpla.
&&&
Obudził się. Spojrzał dookoła, pierwszy raz widział to pomieszczenie. Nie wiedział gdzie jest.
- wstawaj macho!- usłyszał ironiczny głos Jonssona.
No tak przecież zabrał go wczoraj z imprezy.
- popisałeś się wczoraj nie ma co.- Szwed nie miał zamiaru odpuścić. Był na niego zły za to jak potraktował Lisę.
Usiadł na łóżku. Schował twarz w dłoniach.  Czuł się podle. Jak skończony idiota. Lisa nie zasłużyła na takie traktowanie.
- chyba muszę ją przeprosić- oznajmił.
- chyba?- Andreas spojrzał na niego zszokowany.
- Słuchaj rozumiem, że jesteś jeszcze młody i głupi, ale nie pozwolę żebyś tak ją traktował. Jeśli ją zranisz nie chciej poznać mojego gniewu- dodał grożąc mu palcem.
Słowak uniósł dłonie.
- zrozumiałem…- wyjaśnił udając się w stronę łazienki.
&&&

Ktoś zapukał do drzwi. Ellie poczłapała w ich stronę.
- przepraszam- przed drzwiami stał Duzers z małym misiem który przysłaniał jego twarz.
Zaśmiała się pod nosem. Była zła, ale potrafił ją zaskoczyć.
- zachowałem się jak idiota. Wybacz mi- mruknął spoglądając na nią niepewnie.
Przyciągnęła do go siebie.
- żeby mi to było ostatni raz- szepnęła cmokając jego usta.
&&&
Lisa postanowiła się przejść. Nie mogła sobie znaleźć miejsca. Nie rozumiała co się wczoraj wydarzyło. Potraktował ją jak dziwkę. A przecież nie przespała się z nim.
- „ co za chora sytuacja”- pomyślała wciągając powietrze.
Wpadła na kogoś. Uniosła głowę.
- Martin…- westchnęła.
Nie chciała go spotkać. Nie chciała go słuchać, oglądać. Chciała o nim zapomnieć.
- właśnie do Ciebie szedłem.- oznajmił drapiąc się po szyi. – nie wiem co powiedzieć- zaczął nieśmiało.
- wiesz co?! Daruj sobie! Wiem jakie masz o mnie zdanie!
- ale to nie…
- przestań! Nie musisz się zmuszać do przeprosin..- warknęła.
Nie chciała na niego patrzeć. W głębi serca miała ochotę się do niego przytulić. Czuła, ze się nie powstrzyma jeśli spojrzy w jego oczy.
- pomnijmy, że się znamy. Tak będzie lepiej.
- ale…
Odeszła. Zaczęła biec przed siebie. Na jej policzku pojawiały się kolejne łzy. Nie panowała nad tym.
- ale ja nie chce zapomnieć- szepnął pod nosem.
Spieprzył to. Koncertowo. Nie wiedział co dalej. Chciał dać jej czas do przemyślenia. Wrócił do Tarnowa.
&&&
Ellie i Patryk jedli razem śniadanie. Zrobił na przeprosiny swoje popisowe naleśniki.
- jak się czuje Lisa?- zapytał troskliwie.
- wyszła gdzieś rano, nie wiem jak jej pomóc.
- może porozmawiam z Martinem?- zaproponował.
- powinni to rozwiązać sami, w końcu są dorośli- mruknęła gładząc jego policzek.
Uśmiechnął się delikatnie. Cieszył się każdą chwilą spędzaną w jej towarzystwie. Przy niej zapominał o wszystkim, co dzieje się dookoła. Był po prostu szczęśliwy. Przy niej każdy problem przestawał nim być. Wiedział, że dzięki jej wsparciu może osiągnąć wszystko.
&&&
Rudowłosa stanęła przed drzwiami Andiego. Nie wiedziała gdzie iść. Domyślała się, że siostra jest w towarzystwie swojego chłopaka, nie chciała ciągle obarczać ją swoimi problemami. Otarła łzy i zapukała.
Przytulił ją do siebie.  Usiedli na kanapie w salonie.
- więc?- spojrzał na nią czekając na wyjaśnienia.
- powiedziałam, żebyśmy o sobie zapomnieli- zerknęła na niego.
- ale wcale tego nie chcesz..
- nie dałam mu dojść do słowa, ale sam rozumiesz..
- no właśnie nie za bardzo- westchnął głośno.
- nie wiem co robić- szepnęła opierając głowę o jego ramię.
- wystarczy porozmawiać, powiedzieć co czujesz.. to naprawdę nie jest trudne- skwitował.
- a jeśli on ma to gdzieś?
- nie dowiesz się dopóki mu nie powiesz.. i wiem, że tak nie jest.- pogłaskał jej włosy.
- może masz rację…- pomyślała.
Może powinna z nim pogadać, przecież jej nie zabije, a przynajmniej dowie się jak wygląda to z jego strony.  Może rzeczywiście nie jest jej obojętny skoro przyszedł do niej.  Wpadła na świetny pomysł..
- dziękuje braciszku! Kocham Cię!- pocałowała go w policzek i wybiegła z mieszkania.
Roześmiał się machając przecząco głową.  Cieszył się kiedy mógł pomóc. Zależało mu na szczęściu dziewczyn. Wiedział, że na nie też może zawsze liczyć. 

6 komentarzy:

  1. No dobra, Patryk ma wybaczone. :D
    Z naleśnikami nie wygrasz. :D
    Jak nie chcesz zapominać, panie Martinie, to radzę wziąć się w garść. -,-
    Chyba boję się tego, co przyniesie ten świetny pomysł! :D
    Jaki kochany jest Andi <3

    Weny życzę, bo będę Cię nękać o następne. ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaaki boski :)
    Jaki słodki Partyś :) Najlepsza rzecz na przeprosiny - Misiu *.*
    Lisa czemu? Przecież ty go kochasz, a on Ciebie. Dobrze, że Andreas jej przemówił do rozumu :) Czekam na next i zapraszam do siebie na nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy rozdział:)
    Dudek jest słodki umie zawładnąć sercem dziewczyny. Przykro mi tylko Lisy, szkoda że nie dała dojść do słowa Martinowi i obawiam się że jak on wyjedzie to nie uda im się porozmawiać a to może ich od siebie oddalić. Dobrze że dziewczyna ma przyjaciela na którego może zawsze liczyć

    OdpowiedzUsuń
  4. Dudek <3 Boski rozdział zapraszam do siebie http://maciekmajkastory.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze! Już dawno zabierałam się za komentowanie tego bloga i jakoś zawsze mi on umykał :) No ale teraz mam troszeczkę czasu, więc postaram się to ogarnąć.
    Zacznę od tego, że w końcu są inni bohaterowie! :D Patryk i Martin zawsze spoko! :D
    Vaculik! Większego idioty to ja chyba nie znam! No jak tak można potraktować dziewczynę, która ci się podoba?! Ech... chyba nigdy nie zrozumiem logiki postępowania chłopaków O.o Dobrze, że chociaż Duzers okazał się na tyle mądry, że przestał być zazdrosny o rodzoną siostrę Ellie i postanowił przeprosić :D Tak trzymać Patryk! :D
    No nic. To tyle ode mnie i jeżeli masz ochotę, wpadnij na http://there-is-only-one-life.blogspot.com/ :) Zaczęłam tam zupełnie nowe opowiadanie oczywiście o żużlu :) Życzę dużo weny i do następnego! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Patryk pięknie załatwił sprawę :)
    Vaculik natomiast nawalił na całej linii... Powinien był ją błagać, nie odpuszczać tak łatwo, udowodnić, że mu zależy. Czas na myślenie było najgłupszym pomysłem, na jaki mógł wpaść... Ciekawe jak to się potoczy dalej i co to za satan plan przyszedł Lisie do głowy :)

    OdpowiedzUsuń